Małżeństwo Cywilne - Tak Czy Nie?

Małżeństwo Cywilne - Tak Czy Nie?
Małżeństwo Cywilne - Tak Czy Nie?

Wideo: Małżeństwo Cywilne - Tak Czy Nie?

Wideo: Małżeństwo Cywilne - Tak Czy Nie?
Wideo: Как отличить реальную любовь от фальшивой //ПЯТЬ признаков, что вы тратите на него время зря! 2024, Marsz
Anonim

Dziennikarz Natalya Radulova - o tym, co naprawdę oznacza otwarty związek dla kobiety.

Image
Image

„Każdego miesiąca proszą mnie o ślub - tak moja kuzynka Katia odpowiada na pytania, kiedy w końcu zalegalizuje stosunki ze swoim konkubentem Dimą. "Ale odmawiam." Katia nie precyzuje, że proszą o to tylko jej rodzice. Mama regularnie wyciąga: „Katya, musisz sformalizować związek. Czy w ogóle rozmawiasz o tym z Dimą? Nie możesz tak po prostu żyć! Jeśli jest poważną osobą, pozwól mu o czymś zdecydować”. Tata nie pozostaje w tyle: "Katyukha, postaw przed nim ultimatum, inaczej stracisz czas i witaj - 40 lat!" Zamężne dziewczyny również przemawiają w duchu Swietłany Kryuchkowej z filmu „Krewni”: „W naszych czasach samotna kobieta jest po prostu nieprzyzwoita!” Pamiętam, że z początku Katya gorąco przekonywała wszystkich, że nie jest sama, że ona sama nie spieszyła się do ołtarza i, ogólnie rzecz biorąc, oficjalne małżeństwo było jakimś anachronizmem, reliktem starożytności.

Przez półtora roku cywilnego małżeństwa Katya zebrała kilka argumentów - teraz może obronić doktorat na temat „Dlaczego małżeństwo jest nieopłacalne dla kobiety”. Wie, że osoby pozostające w związku małżeńskim są trzy razy bardziej narażone na depresję niż ich niezamężne dziewczyny i żyją średnio o 10-15 lat krócej niż te ostatnie. Zamężne kobiety są dwukrotnie bardziej narażone na dodatkowe kilogramy, a według statystyk uprawiają mniej seksu niż wolne kobiety. „Dima i ja zachowujemy świeżość naszego związku właśnie dlatego, że nie jesteśmy związani długiem i dokumentem” - zganiła wszystkich ciekawskich Katya u zarania jej związku. - Oboje rozumiemy, że w każdej chwili możemy spakować bagaże i pożegnać się - nie będziemy musieli nawet brnąć do urzędu stanu cywilnego. To wolność sprawia, że nasz związek jest silny!” Patrzyli na nią, jakby była szalona.

Ton jej występów stopniowo się zmieniał. Jeśli wcześniej Katya śmiała się: „Na kozy jest akordeon guzikowy”, to teraz jest coraz bardziej uzasadniona. I jak nie szukać wymówek, jeśli wszyscy wokół ciebie są od czasu do czasu życzliwie zainteresowani: „No cóż, jak? Nie kupiłeś jeszcze akordeonu guzikowego?” Dopóki jest siła, można się oczywiście dziwić: „Jaki inny akordeon guzikowy? Po co? Nie mam planów tworzenia muzyki”. Ale im dłużej paszport pozostaje czysty, tym mniej masz siły. Co odpowiedzieć sąsiadowi, który rozpoczyna rozmowę o znaczeniu akordeonu guzikowego w życiu każdej kobiety? Jak reagować, gdy koledzy w pracy ciągle oferują do wyboru akordeony guzikowe: „Mam dobry: pięć rzędów na prawą rękę, 87 przycisków, 52 nuty, 3 głosy, 7 rejestrów, 3 podbródki”. A stróż jest nawet gotowy do gry na akordeonie Tula, czy ma w domu odpowiedni? Co zrobić, jeśli wszystkie dziewczyny od dawna mają akordeon guzikowy, wycierają je aksamitnymi szmatami, chronią przed wilgocią, nagłymi zmianami temperatury, strasznie boją się akordeonistów złodziei, ale żal im: „Och, patrzcie. Myślę, że będzie za późno!” Jak biedna dziewczyna może o tym nie myśleć?

Więc Katya zamyśliła się. Zacząłem ostrożnie interesować się Dima - a co z rosyjskim ludowym instrumentem pneumatycznym piszczałkowym z pełną skalą chromatyczną na prawej klawiaturze, basem i gotowym akompaniamentem po lewej? Dima zachichotał, odprawił go machnięciem ręki: „Znaczek nie ma znaczenia”. Nie rozumiejąc, co nagle znalazło się na jej ukochanej, a Katia pomyślała jeszcze bardziej: czy jestem z nim na okresie próbnym? Zaczęła nawet mnie pytać: „Czy to znaczy, że mnie nie kocha, skoro nie dzwoni do urzędu stanu cywilnego?”

Katya zaczęła czytać fora kobiet, na których najpopularniejszy jest temat „Jak go poślubić”. Tam dziewczyny dzielą się swoimi żałosnymi przepisami: „Podpowiedz, że chcesz od niego oświadczyny - kup sobie obrączkę”, „Powiedz, że wstydzisz się nazywać go współlokatorem przy ludziach, płacz!”, „Otwórz stronę internetową z sukniami ślubnymi i wyzywająco patrz na niego, wzdychaj!”,„ Fałsz test ciążowy, po ślubie powiesz, że poroniła”,„ Piliśmy go codziennie”. Och, na tych forach jest tak wiele młodych kobiet, które jednocześnie odczuwają złość i urazę. „Dlaczego nie chce się ożenić? - pytają się nawzajem, bojąc się zadać to pytanie swojemu partnerowi. - Czy on nie rozumie, jak upokarzające jest dla mnie małżeństwo cywilne?

Nie rozumie. Wszystko w porządku - barszcz, seks, kobiece ciepło i wsparcie - po co miałby coś zmieniać? Czy to społeczeństwo wywiera na niego presję, przekonując go, że jest drugorzędny: coś jest z tobą nie tak, moja droga, skoro nie byli zapraszani do urzędu stanu cywilnego od tak dawna? Czy patrzą na niego ze współczuciem, kiedy mówi: „Postanowiliśmy się nie spieszyć, jeszcze nie jesteśmy gotowi”? Czy to on jest wściekły faktem, że nikt przed nim nie uklęknie: „Cholera, jesteśmy razem od tego czasu, kiedy dolar był jeszcze wart trzydzieści rubli! Kiedy będziemy gotowi?” W końcu to nie on, ale kobieta jest zmuszona do uśmiechu na weselach, kiedy to ona, matka dwójki dzieci, jest wzywana do złapania ślubnego bukietu. On, ojciec tych samych dzieci, wesoło rozpoczyna łapanie podwiązek: „Nie, nie, nie potrzebuję tego oficjalnego shnyaga!”. - i wszyscy z nim chichoczą.

W końcu nie chce nikogo urazić - nie jest złoczyńcą, a jego żona nie jest ofiarą. Naprawdę obawia się „oficjalnej shnyagi”, która może siać spustoszenie w jego ustalonym życiu. Dlatego tak niebezpiecznie jest zapewnić mężczyźnie solidne życie domowe, jeśli chce się oficjalnie ożenić - po prostu będzie bał się przełamać tę sielankę: „Kochanie, u nas wszystko jest cudowne, dlaczego urząd stanu cywilnego? A jeśli po nim wszystko zmieni się na gorsze?”

Mój przyjaciel jest przekonany, że mężczyzna interesuje się ślubem tylko wtedy, gdy boi się Ciebie stracić. Dlatego mimo wszystkich namów nie przeniosła się do niego. „Bardzo cię kocham” - wyjaśniła - „ale status konkubiny mi nie odpowiada, a moi krewni tego nie zrozumieją”. W rezultacie facet zdał sobie sprawę, że ta dziewczyna była poważna lub nie. I jeszcze jeden przyjaciel wprowadził się do niej, ale od razu się zgodzili: jeśli za rok wszystko będzie tak samo dobrze, to się pobierzemy. „Albo rozstanie” - ostrzegł znajomy. Jej wybranka nie chciała wyjechać rok później i urodziła wszystkie swoje troje dzieci w legalnym małżeństwie. Zatem przepis na tych, którzy chcą „podpisać” jest prosty: trzeba szanować mężczyznę i siebie, trzeba rozmawiać o swoich uczuciach i lękach, trzeba wyrazić swoje marzenia i pragnienia - i nie bać się odejść na wszelki wypadek odmowy. Ale kto to robi? Wszyscy siedzą w milczeniu, sapiąc, kręcąc się, obrażając się, czekając: „Może w końcu to rozgryzie?”

„Cholerny Władca Pierścieni” - powiedziała niedawno Katya o swojej Dimce. Powiedziała, że to żart, ale było mi smutno. Naprawdę zamienia się w jedną z tych kobiet, wyczerpaną oczekiwaniem i wkrótce poważnie decyduje, że jej ukochana celowo kpi, ignorując jej wskazówki dotyczące małżeństwa? Tak, jej szanse na oficjalne małżeństwo maleją z każdym dniem, w którym żyje w cywilu. Ale dlaczego w tym przypadku nie zmieniać taktyki, zanim będzie za późno? Wszakże wewnętrzna irytacja wkrótce zacznie szukać wyjścia, aluzje zamienią się w wyrzuty - a zgorzkniała ryjówka Dima z pewnością nie chce widzieć swojej żony.

„Jeśli chcesz ofertę, złóż ją” - powiedziała do swojej siostry. - Teraz potrzebujesz go bardziej, więc sam zacznij rozmowę. Szczerze, spokojnie, bez ultimatum. Porozmawiaj z nim jak z najbliższą osobą. Wyjaśnij, dlaczego przez lata nie czujesz się komfortowo bez pieczątki. Jeśli mężczyzna kocha - uwierz mi, zrobi wszystko, aby jego kobieta była szczęśliwa. A jeśli chciał pluć - po co to wszystko?” Ale Katya nadal ma wątpliwości. Wydaje się, że jest pewna uczuć Dimki, ale chce, żeby wszystko było jak z filmu: aby on sam przejął inicjatywę, zabrał ją w podróż, do Paryża, na Malediwy lub przynajmniej do Tajlandii, serce z różami na brzegu oceanu, daj pierścionek z brylantem i wybuchnij płaczem. Ale Dimka wysyła tylko nie-romantyczne SMS-y: „Jestem w sklepie, co kupić?” I oferuje spędzenie wakacji ze swoim wujem w Gelendzhik. Nie ma pojęcia o dramacie Katii. Nawet bez pierścionka ma radę i miłość.

Autor: Natalia Radulova

Zalecana: