Żonaty Z Włochem: Rewelacje Rosjanki

Spisu treści:

Żonaty Z Włochem: Rewelacje Rosjanki
Żonaty Z Włochem: Rewelacje Rosjanki

Wideo: Żonaty Z Włochem: Rewelacje Rosjanki

Wideo: Żonaty Z Włochem: Rewelacje Rosjanki
Wideo: Dagmara Kaźmierska ma nowego ukochanego? 2024, Marsz
Anonim

KV kontynuuje cykl publikacji, w których rodacy, którzy z różnych powodów wyjechali do innych krajów, opowiadają o swoim życiu za granicą.

Image
Image

Nasza rozmówczyni Oksana wyjechała z Rosji do Włoch dwie dekady temu. A potem wraz z rodziną przeniosła się z ciepłego półwyspu Apenińskiego do deszczowej Holandii. Jakie są więc wady i zalety życia pod włoskim niebem? Czy stereotypowe wyobrażenia o Włochach odpowiadają rzeczywistości? A czego Rosjanom brakuje w Apeninach?

* * *

Wszystko zaczęło się, gdy pracowałem dla włoskiej firmy w Moskwie. Włochy zawsze przyciągały moją uwagę: sztuka, klimat, morze i świetne włoskie filmy! Początkowo był interes ogólny, który później nabrał określonych zarysów. Zaczęła się uczyć języka i kilkakrotnie odwiedzała Włochy. Potem, przy pomocy wspólnych znajomych, miałam szczęście poznać mojego przyszłego męża. To było 20 lat temu. Spotkaliśmy się w czerwcu, w sierpniu zdaliśmy sobie sprawę, że bez siebie nie możemy już istnieć, aw grudniu pobraliśmy się.

Mieliśmy wesele we Włoszech. Oprócz świadomej decyzji w pewnym sensie kierowaliśmy się zasadami, które wówczas obowiązywały: bez uzyskania zezwolenia na pobyt nie można było tam mieszkać, musieliśmy okresowo wracać do Rosji, aby ubiegać się o wizę, i tak dalej. Pobierając się, pozbyliśmy się tych problemów.

Otrzymałem pozwolenie na pobyt i po sześciu miesiącach pobytu mogłem ubiegać się o obywatelstwo włoskie. Dali mi go po półtora roku.

Pamiętam, jak pierwszy raz poleciałem czarterowym lotem do Włoch i udałem się do Rzymu. A kiedy tam jechałem, w biurze podróży poprosiłem o opowiedzenie o Włoszech, o Włochach. A młody człowiek, który zaaranżował podróż, mówi: „Oni wszyscy są okropnymi kłamcami!”

Bardzo zachęcający opis! W rzeczywistości to nieprawda. Oczywiście są Włosi, którzy, aby spełnić niektóre ze swoich pragnień, potrafią całkowicie oczarować swoją elokwencją, dbałością i niezrównanym temperamentem. To pierwsze wrażenie, które pozwoliło stworzyć stereotypowy portret Włochów. I bez względu na to, jak kuszący i czarujący może być, nie do końca opisuje nam prawdziwych Włochów. Większość z nich to przyzwoici i dobrze wychowani ludzie. Przynajmniej moje osobiste doświadczenie pozwala mi tak myśleć.

I pomimo tego, że niewielu Włochów ma wyższe wykształcenie, różnica w poziomie wykształcenia nie wpływa na jednostkę. Ich uczelnia jest dodatkowym etapem edukacji, do którego idą, jeśli naprawdę podoba im się jakiś przedmiot. Ale kiedy absolwenci otrzymują tylko średnie wykształcenie, są już dojrzałymi osobami, które ukończyły bardzo długi program szkolny, który wystarczy, aby być ciekawą osobą.

Swoboda wyboru ma swoją cenę

Jak działa system edukacji we Włoszech? Nie musisz zabierać dziecka do przedszkola, ale szkoła jest obowiązkowa. Pierwsze pięć lat - szkoła podstawowa, następnie trzy lata liceum i kolejne pięć lat liceum. Ma tylko 13 lat.

Nie wszyscy uczęszczają do liceum, chociaż oczywiście rodzice starają się przygotować swoje dzieci do ukończenia szkoły średniej. Istnieją różne typy liceów, na przykład naukowe, klasyczne. Istnieją licea językowe i artystyczne.

Jest liceum techniczne (nie można powiedzieć, że jest to w pełni zgodne z rosyjską szkołą techniczną, jest to instytucja edukacyjna wysokiego szczebla, w której nauczane są również specjalności).

Obecnie panuje trend, że po ukończeniu uczelni technicznej można szybciej znaleźć pracę. Jest też rodzaj liceum, który kształci pracowników hoteli, branży turystycznej i gastronomii publicznej i uważa się, że jest na niższym poziomie niż reszta.

Zakres programu nauczania we Włoszech jest znacznie szerszy niż w szkole radzieckiej. Ale włoskie nastolatki nie mają takiej ochoty, jak w Rosji, wiedzieć wielu rzeczy. Dlatego z jednej strony uczysz się wielu rzeczy. Z drugiej strony brak chęci wiedzy wśród uczniów, co można tłumaczyć spowolnieniem wzrostu gospodarczego w kraju i trudnościami późniejszego wcielenia zawodowego.

Ale jeśli rodzicom uda się zainteresować swoje dzieci nauką, to tym włoskim uczniom można zazdrościć. Ponieważ liceum we Włoszech daje bardzo wysoki poziom wiedzy. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć: uczyliśmy w szkole, uczyliśmy - a potem szybko o wszystkim zapomnieliśmy. Mój mąż wciąż pamięta wszystko, czego nauczył się w szkole. Może to metody nauczania. Albo fakt, że kilka przedmiotów szkolnych jest ze sobą powiązanych - i wszystko to lepiej układa się w głowie.

Ale jeśli w Rosji matematyka i fizyka są popularne, to jest duża konkurencja dla uniwersytetów w tych dziedzinach, to we Włoszech wcale nie są modne. Na przykład na uniwersytetach student wyjeżdżający na te obszary otrzymuje stypendium. A na innych wydziałach student musi płacić.

Edukacja we Włoszech jest stosunkowo płatna. Istnieją prywatne, bardziej prestiżowe uniwersytety, które wymagają dużych nakładów finansowych. Ale każda osoba może dostać się na uniwersytety państwowe bez egzaminów wstępnych. Wypłata zależy od dochodu rodziny.

Na podstawie dokumentu o sytuacji materialnej rodziny ustala się wysokość czesnego. Osoby o niskich dochodach - wystarczy uiścić opłatę w wysokości około 500 euro rocznie za przyjęcie na uczelnię. A ci, którzy mają większe dochody, płacą więcej. W każdym razie nie są to kwoty nieosiągalne.

Rodzice zawsze chętnie pomagają swoim dzieciom w nauce. Ale wielu studentów odpada już na pierwszym roku studiów. System jest taki, że każdy powinien być odpowiedzialny za swój własny program. Każdy ma to indywidualnie, nie ma egzaminów na całą grupę, można zdawać jeden egzamin w roku, nie można zdawać przez kilka lat, a potem wszystko zdać od razu. Swoboda wyboru ma swoją cenę - studenci są sami. I wydaje mi się, że jest to bardzo ważne, gdy starasz się nadążyć za drużyną.

Kto chce, zawsze znajdzie

Kiedy przeprowadziłem się do Włoch, niesamowicie przyzwyczaiłem się do nowej rzeczywistości. Pamiętam, na pierwszych wrażeniach byłem zaskoczony, że nie spotkałem się z żadnym negatywnym nastawieniem, żadnym rasizmem. Ciekawość i zainteresowanie ze strony Włochów - było. I cały czas myślałem: „Panie! To oaza wyzwolenia psychicznego! Miejsce do relaksu, aby uspokoić moją głowę i uszczęśliwić mnie!”

Włosi są bardzo otwarci, przyjaźni i pogodni. W razie potrzeby zawsze pomogą. Nie było żadnych problemów. Poważnie podjąłem naukę języka, uczęszczałem na kursy Dantego Alighieri. Język włoski jest bardzo melodyjny. Ta alternacja samogłoskowo-spółgłoskowa ułatwia wymowę. Zaczynasz mówić - i chcesz to kontynuować. Moja nauczycielka na kursach, Claudia, w jakikolwiek sposób wyjaśniła. A to było dla mnie tak nowe, że nauczyciel może usiąść na stole i pokazać, że fałdy spódnicy są takie, i złożyć te same fałdy przed torbą. Była młoda, miała dwoje małych dzieci, które chorowały bez końca, ale całą swoją energię wkładała w nauczanie nas, gości z różnych krajów.

Przez pierwsze miesiące po przeprowadzce bardzo chciałem spać - najwyraźniej nadal był to stres związany z przeprowadzką. Ale ogólnie czułem się świetnie. W końcu mój mąż jest Włochem i nie musiałam pracować od zera.

Oczywiście we Włoszech panuje słoneczny klimat, do morza nie jest daleko. A ciepło cię otula, czujesz to swoją skórą. Ale zimą to inna sprawa. We Włoszech panuje inna wilgotność. Wszyscy mi mówili: „Przyjechałeś z Rosji, dlaczego tu marzniesz?” I było mi zimno. Pamiętam chodzenie do kina: wszyscy siedzieli normalnie, ale musiałem zawinąć się w płaszcz, wciągnąć nogi - jest zimno. We Włoszech trzeba codziennie otwierać okna, wietrzyć, w przeciwnym razie gromadzi się wilgoć, okna się pocą.

A co z zatrudnieniem? Kiedy przeprowadziłem się do Włoch 20 lat temu, sytuacja była inna. Poza tym wiele zależy od regionu. Na północy kraju dość łatwo jest znaleźć pracę i teraz wydaje mi się. Ale najprawdopodobniej nie będzie to praca wykwalifikowana (trzeba ponownie wejść na uniwersytet, podjąć jakieś przedmioty, chociaż ci, którzy wyznaczają sobie cel, wchodzą, zdają to, co konieczne, piszą pracę dyplomową - i idź dalej). Kto chce, zawsze znajdzie. Ale jeśli nie zdasz ponownie dyplomu, będziesz musiał ograniczyć się do prostej pracy niani, służącej, sprzątaczki; ta praca jest również szanowana i nikt nie będzie ci wyrzucał.

Ale niestety teraz we Włoszech panuje kryzys, a Włosi próbują utrzymać się w pracy. Chcą mieć stałą pracę z gwarantowanym wynagrodzeniem. I są gotowi do podjęcia pracy, która nie odpowiada ich wykształceniu. Siostra mojego męża ukończyła uniwersytet, gdzie studiowała botanikę, była asystentką naukową, następnie ogłoszono konkurs na stanowisko nauczyciela pomagającego dzieciom z niepełnym rozwojem, a ona została nauczycielką, zapomniała o swojej działalności naukowej.

We Florencji, gdzie mieszkałem do niedawna, ciężko było znaleźć pracę, ale w Rzymie jest więcej możliwości

We Włoszech cała gospodarka opierała się na małych i średnich przedsiębiorstwach. Są to prywatne firmy, które były prowadzone przez właścicieli, małe sklepy, warsztaty rzemieślnicze, w których sami właściciele tam pracowali, sprzątali i przywozili towary. A teraz tendencja do globalizacji doprowadziła do tego, że wiele z nich się zamknęło. Wielu straciło pracę z powodu przeniesienia produkcji do Chin, Ukrainy, innych krajów, ale nie zastąpiło luki inną branżą.

Jeśli mówimy o szukaniu pracy we Włoszech, to łatwiej jest założyć tam własną firmę niż znaleźć kogoś, kto by Cię zabrał. Stworzenie firmy nie jest trudne, dostajesz flagę w swoje ręce, ale tutaj sam musisz obliczyć, jaki to rodzaj działalności, ile będzie kosztować lokal i jaki będzie dochód. Istnieje również ubezpieczenie na wypadek awarii. W ostatnich latach we Florencji, w której mieszkaliśmy, otworzyło się wiele małych sklepów należących do młodych przedsiębiorców i kobiet-przedsiębiorców, najwyraźniej korzystających z państwowego programu, w ramach którego młodzi przedsiębiorcy mogą pracować w ramach specjalnego systemu podatkowego. Jeśli zaczynasz własną działalność gospodarczą przed 35 rokiem życia, przez pierwsze pięć lat możesz płacić minimalne podatki. Niestety wszystkie te nowe sklepy zostały zamknięte.

Ogólnie rzecz biorąc, klasa średnia we Włoszech zubaża - to zły wskaźnik.

Mój dom i dom moich rodziców

Jeśli chodzi o mieszkania we Włoszech, sytuacja wygląda całkiem nieźle. Może dlatego, że populacja nie jest tak duża. Z reguły każda rodzina posiada średnio kilka domów: jeden w mieście, drugi w górach lub nad morzem. Wcześniej Włosi uprawiali głównie turystykę krajową. Rodzice mojego męża kupili kiedyś domek letniskowy w górach i pojechali tam tylko na wakacje, bez obcych krajów. Tak wielu ma drugie domy. Obecnie wielu zaczęło wynajmować drugie domy na krótki okres.

W przeciwieństwie do Rosji, tutaj, jeśli dom należy do rodziców, tak go nazywają, nie mówią: „To jest mój dom”. Mówią, że to dom rodziców. Wiele mieszkań wynajmowało oczywiście z różnych powodów: ktoś nie chciał się przywiązywać, ktoś musiał się przemieszczać w pracy.

Łatwo jest znaleźć mieszkanie do wynajęcia. Inną rzeczą jest to, że nie każdego stać na taki koszt.

Teraz, w wyniku kryzysu, banki zaczęły obniżać oprocentowanie kredytów hipotecznych i wzrósł popyt na mieszkania. Teraz procent kredytu hipotecznego wynosi 2,5. A piętnaście lat temu było to 12%, potem 8%. Wielu moich znajomych właśnie wtedy kupiło mieszkanie na kredyt hipoteczny i nadal go spłaca, ponadto ceny nieruchomości spadły z powodu kryzysu. Teraz, ze względu na to, że procent został obniżony, okazuje się, że za kredyt hipoteczny płacisz tyle samo, co za wynajem domu. Dlatego ludzie wolą kupować. Ale nie każdemu udziela się kredytu hipotecznego, banki wymagają gwarancji od pracodawcy.

Istnieją również mieszkania socjalne: państwo wynajmuje mieszkanie za powiedzmy 100 euro miesięcznie. I nikt nie może zabrać tego mieszkania, można je przekazać dzieciom. Ale tego mieszkania nie można sprzedać. Oczywiście nie jest to łatwe, kolejka po takie mieszkania jest długa, znajduje się w niezamożnych dzielnicach.

We Włoszech ludzie wolą mieć własny samochód, ponieważ transport publiczny nie jest dobrze rozwinięty. W niektórych miastach jest lepiej, w niektórych gorzej. Na przykład we Florencji można się obejść bez samochodu. Ale jeśli w weekendy chcesz podróżować poza miasto, to bardziej opłaca się kupić samochód, ponieważ podróż pociągiem jest droga. Zwłaszcza jeśli gdzieś wyjdziesz z całą rodziną.

Ponadto Włochy są producentem samochodów, a firmy produkcyjne są zainteresowane sprzedażą. W pewnym momencie transport publiczny został nawet ściśnięty, aby sprzedać więcej samochodów. W pewnym sensie istnieje do dziś.

Transport rowerowy we Włoszech rozwija się śmiesznie: we Florencji kilka firm oferuje wynajem rowerów: płacisz telefonem i jedziesz, a potem go zostawiasz. W rezultacie jest wiele porzuconych rowerów. Nie ma dla nich wystarczającej liczby utworów. Nie wiem jak w północnych Włoszech, ale jazda na rowerze we Florencji jest niebezpieczna. Wiele osób jeździ na motorowerach - to klasyk!

Młody, nie infantylny

Włosi zawsze wiedzą, kto jest skąd - z północy lub południa kraju. Daje akcent. Czasami możliwe są pewne uprzedzenia. Ale można to wyrazić tylko jako żart.

Cała branża koncentruje się na północy Włoch, a ludzie stamtąd czasami mówią, że południowcy nie chcą pracować. Ale na południu są pola uprawne, na których uprawia się wszystko - od pomidorów po pomarańcze i cytryny. A dzięki systemowi podatkowemu właściciele tych plantacji są zmuszeni zatrudniać imigrantów, którzy nie są utrzymywani w najlepszych warunkach, zarabiają bardzo mało.

Rezultatem jest podział na przemysłową północ, na której koncentruje się cały obrót, i rolnicze południe - a rolnictwo nigdy nie mogło konkurować z przemysłem w obrotach, inwestycjach itp.

Często południowcy próbują ruszyć na północ. Partia Lega Nord (Liga Północy), która zyskała na znaczeniu w ostatnich wyborach, mówi: „Wszystko działa na północy, dlaczego mamy płacić podatki do skarbu państwa i wspierać to południe?”

Problem w tym, że narzekają, że północ działa na południe, podczas gdy na południu pieniądze trafiają do czyjej kieszeni nie jest jasne. Na południu kwestia prawidłowego podziału inwestycji jest nadal ostra ze względu na smutną spuściznę włoskiej mafii.

We Włoszech panuje kryzys demograficzny. Corocznie rodzi się mniej dzieci. Istnieją oczywiście niewielkie dopłaty na dzieci, ale są one tak małe, że nikomu nie przyszło do głowy, że mogą mieć dziecko bez stałego dochodu. (Dla porównania: w Holandii im mniej zarabiają rodzice, tym więcej zasiłku na dzieci przypada im na dziecko). Włosi, którzy nie mają stałego dochodu, nie tworzą rodziny.

I oczywiście niezależne i wyemancypowane włoskie kobiety od dawna nauczyły się stosować antykoncepcję. Dzieci rodzą się w wieku czterdziestu lat, często na granicy, kiedy trzeba podjąć decyzję: teraz albo nigdy. I biedna kobieta z instynktem macierzyńskim decyduje się na ten krok. Ogólnie rzecz biorąc, dzieci we Włoszech jest niewiele, mimo że stosunek do dzieci jest bardzo dobry: są kochane, zabawiane na różne sposoby, całują się i przytulają bardzo ciepło.

A Włosi, którzy mieszkają z matką do czterdziestego roku życia, to nie mit, ale rzeczywistość. Ponieważ życie z moją matką jest dobre. Mama zaopiekuje się, nakarmi, umyje i nie sprawi wielu problemów. Jeśli dziewczyna podchodzi do mężczyzny, mama może pójść na spacer. Wszystkie intymne relacje są postrzegane jako normalna i naturalna potrzeba oraz radosna rozrywka.

Nie ma konfliktu między pokoleniami (jak w Rosji, gdzie młodzi ludzie chcą zostawić swoich rodziców, ponieważ nie są razem) we Włoszech. Często wręcz przeciwnie, nie chcą wyjeżdżać, bo mamie to dobrze. Rodzice oczywiście chcą, aby ich dzieci założyły rodzinę, ale nie ma takiej rasy: mówią, że masz trzydzieści lat i nie jesteś żonaty! Nie ma czegoś takiego, jak matka zaczyna szukać żony dla swojego syna. A potem Włosi nadal są młodzi i dojrzali. Dokładnie młody, nie infantylny.

Nadmierne zainteresowanie kuchnią stało się patologią

We Włoszech brakowało mi dobrej rosyjskiej zabawy! Od życia studenckiego z imprezami i dyskotekami zanurzyłem się w życiu rodzinnym. A dla wielu Włochów w tych samych dyskotekach nie chodzi o taniec, ale o transgresję, poszukiwanie przygód, intymnych związków. Oczywiście dla bardzo młodych ludzi to rozrywka, ale dla starszych często nie kończy się to dobrze.

Oczywiście mimowolnie często porównywałem: „Ale oto jest z nami” Przecież całe moje życie było w Rosji.

Za mało rosyjskiej zimy, z podziałem na pory roku. Czekasz, czekasz we Włoszech na zimę, a ona - raz! - i nie.

Oczywiście było za mało przyjaciół i krewnych. Ale ogólnie czułem się dobrze we Włoszech. Szybko przyzwyczajasz się do dobrych rzeczy.

We Włoszech rosyjskie dziewczyny są bardzo interesujące: wszystkie wydają się być długonogimi blondynkami o niebieskich oczach. Nie spodziewają się, że będą szczupli - Włosi nie widzą tego. Uważają, że aby być interesującym, kobieta powinna być w ciele! A szczupłość to choroba i anomalia.

Rosjanie mogli nauczyć się od Włochów, co dziwne, spokoju. Mają bardziej zrównoważony stan umysłu (być może ze względu na bogactwo).

Rosjanie to zwyczaj, że proszą o coś znajomych, cały czas kogoś napinają. Włosi natomiast nauczyli mnie samodzielnie rozwiązywać swoje problemy, nie licząc na pomoc znajomych: niewygodne jest prosić kogoś. Jeśli musisz gdzieś pojechać, to niewygodne jest poproszenie kogoś o podwiezienie tylko dlatego, że ma samochód. Może nie ma nic do roboty i miło będzie go podwieźć, ale nie ma zwyczaju o to prosić. Pomimo tego, że Włosi są bardzo sympatyczni i dobroduszni, mają to: nie przeciążajcie się.

Warto uczyć się od Włochów i ich zdrowej kuchni. Używają dużo warzyw i owoców, mało tłuszczu. Ale to nadmierne zainteresowanie kuchnią we Włoszech stało się jakąś patologią. To pierwszy temat do rozmowy i dyskusji. Pamiętam, że w Rosji rozmawiali o literaturze, filozofii, nauce.

Włosi mogli nauczyć się od Rosjan chęci kobiet, by ubierać się pięknie i jasno: Włosi wyglądają elegancko, ale noszą czarne - może dlatego, że ten kolor im odpowiada.

Można pozazdrościć rosyjskiego rękodzieła - we Włoszech wszystko to pozostało w ubiegłym wieku, ale to część kultury i umiejętności.

We Włoszech wciąż nie ma tak rozległych lasów, w których można zbierać zarówno grzyby, jak i jagody bez specjalnego certyfikatu. W Rosji las jest dobrem wspólnym, a nie własnością prywatną!

Włochy mogą również mocno zazdrościć chęci rosyjskich uczniów do studiowania na uniwersytetach!

W zeszłym roku cała moja rodzina zdecydowała się na przeprowadzkę z Włoch do Holandii. Częściowo z powodu wzrostu poziomu kariery, częściowo z powodu wprowadzenia dzieci do międzynarodowego sposobu myślenia i oczywiście z powodu wzrostu standardu życia. Rozwiązanie było proste: nie przewidzieliśmy wszystkich trudności, jakie tutaj napotkaliśmy! Początkowo dużo podróżowaliśmy po Europie.

Polubiliśmy Niemcy, Anglię, Holandię. Przyciągnął nas fakt, że w tych krajach następuje rozwój gospodarczy, nie ma stagnacji, wszystko działa, wszystko funkcjonuje, że lokalna młodzież po studiach znajduje pracę. Oczywiście Włochy mają niezrównany klimat, czujesz się jak w domu.

Przez pierwsze miesiące w Holandii mieliśmy euforię - wszystko było ciekawe, wszystko nam się podobało. Ale po pierwszych wakacjach, kiedy pojechaliśmy do Włoch, mój mąż zaczął odczuwać nostalgię. Przede wszystkim przyjaciele. Czuć się jak w domu. Nie ma czegoś takiego, że można iść z przyjacielem do baru, napić się aperitifu, a jednocześnie spotkać kogoś innego. To uczucie jest nam bliskie i prawdopodobnie minie dużo czasu, zanim zaczniemy się tu czuć jak w domu. Niemniej jednak zdecydowaliśmy się przeprowadzić ze względu na dzieci. Nie chcę, aby dzieci spłacały długi polityków z przeszłości. Ale to zupełnie inna historia.

Zalecana: