Obiecałem Uszczęśliwić Ją

Obiecałem Uszczęśliwić Ją
Obiecałem Uszczęśliwić Ją

Wideo: Obiecałem Uszczęśliwić Ją

Wideo: Obiecałem Uszczęśliwić Ją
Wideo: Defis - Czy Ty weźmiesz ze mną ślub (Official video) 2024, Marsz
Anonim

Moja żona Marietta i ja jesteśmy razem od 58 lat. Nasza przyjaźń zaczęła się w 1953 roku. Dziewczęta i chłopcy nadal uczyli się oddzielnie, ale z okazji Święta Armii Radzieckiej dziesiątki klas naszych szkół zorganizowały wspólny wieczór amatorskich przedstawień.

Image
Image

Jak było wczoraj, pamiętam … Czytałem poezję Konstantina Simonowa. Potem przemówiły dwie dziewczyny. Jeden czytał bajkę Kryłowa „Kruk i lis”. Druga, stojąca za nią i wsuwając ręce pod pachy, wykonała niewłaściwy gest. To było zabawne. Kiedy jej koleżanka wyłoniła się zza czytającej dziewczyny, od razu zwróciłem na nią uwagę.

Prawdopodobnie to, co przykuło moje oczy, to to, co nazywa się miłością od pierwszego wejrzenia …

Moja Marietta w 1949 roku została bez matki, która zmarła w wieku 35 lat. 12-latka wzięła na siebie cały ciężar opieki nad ojcem i dwoma braćmi.

Kiedyś Marietta powiedziała mi, jak ciężko i samotnie było żyć bez matki. Tego wieczoru, kiedy wróciłem do domu, zapisałem w swoim dzienniku: „Dziś moja Marietta opowiedziała, ile żalu i jakich trudności w życiu musiała doświadczyć. Zasługuje na szczęście!” I obiecałem sobie, że ją uszczęśliwię, po szkole Marietta weszła do instytutu, a ja, nie zdobywając punktów za przyjęcie na uniwersytet, poszedłem jak zwykle do armii radzieckiej.

Odprowadzając mnie, Marietta dała mi swój medalion w kształcie serca, wewnątrz którego znajdowały się nasze zdjęcia i kosmyk jej włosów. Tak więc moja mama w 1942 roku wysłała mojemu ojcu kosmyk swoich włosów z krótkim listem. Stał się amuletem, który trzymał mojego ojca przez lata wojny.

Kiedy mnie nie było, Marietta i nasi przyjaciele odwiedzili moich rodziców i pomagali im. Trzy lata w siłach rakietowych obrony przeciwlotniczej pod Moskwą zostały ocieplone listami do mojej ukochanej. Napisała do mnie, opowiadając, jak toczy się życie w cywilu.

Zachowały się wszystkie listy, a także listy od rodziców, które pisali do siebie w czasie wojny.

Kiedy wróciłem z wojska, moja mama powiedziała: „Marietta szczerze na ciebie czekała. Kiedy poszedłeś do wojska, obiecałeś ją poślubić. Jeśli ją kochasz, bądź mistrzem swojego słowa”. Nasz ślub odbył się 31 stycznia 1959 roku.

Przez 58 lat zgromadziliśmy wiele majątku: córkę, syna, trzy wnuczki i prawnuka. A na szmaragdowy ślub środkowa wnuczka dała nam prawnuczkę Mashenkę.

Zalecana: