Lana Del Rey potwierdziła, że usunie z nadchodzącej trasy piosenkę „Cola”, która kiedyś była inspirowana przez producenta Harveya Weinsteina. Teraz, w świetle kilkudziesięciu zarzutów o molestowanie seksualne i niewłaściwe zachowanie mężczyzny, piosenkarka zdecydowała się porzucić kompozycję.
32-letnia kandydatka do nagrody Grammy wyjaśniła swoją decyzję: „Kiedy pisałem tę piosenkę w 2012 roku, miałem w głowie obraz Harveya Weinsteina / Harry'ego Winstona. Wyobraziłem sobie główną bohaterkę jako życzliwego i hojnego obywatela amerykańskiego z pasją do młodszych aktorek. Wtedy ten pomysł wydawał mi się śmieszny, ale teraz wszystko wygląda raczej smutno”.
Mówi się, że Lana Del Rey nie czuje się już pewnie i komfortowo podczas wykonywania ukochanego przez wielu fanów hitu. Z przekonaniem ogłosiła w wywiadzie dla renomowanej publikacji, że jest gotowa wysłać tę piosenkę „na emeryturę”, dodając, że jest to jedyna słuszna decyzja.
Cola opowiada o związku z mężczyzną znacznie starszym od bohaterki i zawiera następujące słowa: „Harvey jest w niebie z diamentami i doprowadza mnie to do szaleństwa, chce tylko bawić się ze swoją śliczną dziewczyną”.
65-letni Weinstein spotkał się z licznymi oskarżeniami o molestowanie seksualne ze strony aktorek, które kiedykolwiek z nim pracowały. Jednak on sam zaprzecza, że kiedykolwiek zmuszał kobiety do związków o określonym charakterze.