Tatiana Krawczenko nie mogła nazwać swojego życia rodzinnego szczęśliwym. Jej dwa małżeństwa zakończyły się, ponieważ mężczyźni podnieśli do niej ręce.
Tatiana miała trudne relacje z rodzicami. Jej ojciec był żonaty z inną kobietą i wychował dwoje dzieci. Zmarł, gdy aktorka miała trzy miesiące. Z matką aktorka nadal nie jest w najlepszym związku. „Teraz jest lepiej, bo jesteśmy daleko od siebie, związek jest na odległość. Nie możemy istnieć w pobliżu. Zawsze czułam się winna, że się urodziłam, bo byłam„ nieślubna”.
Moja mama i ja nie rozmawialiśmy od trzech lat, ale jakiś czas temu pogodziliśmy się i mniej więcej się porozumiewamy”- powiedział Kravchenko.
Pierwszym mężem Tatiany był Vladimir Lavinsky, prawnuk Władimira Majakowskiego. Ich małżeństwo trwało dwa lata. To było typowe małżeństwo studenckie. Według Krawczenki mąż był bardzo zazdrosny.
- Uderzył mnie raz - i wyszłam. Miałam żal - dlaczego? Nie tolerowałam - powiedziała Tatiana. Przyznała też, że jej pierwszy mąż zmusił ją do aborcji - podważyło to relacje między małżonkami.
Po raz drugi Krawczenko poślubił Dmitrija Gerbaczewskiego, w ich małżeństwie urodziła się ich córka Anna. Para rozwiodła się sześć lat po ślubie.
„W małżeństwie zaczęły się kaprysy i zdrada, a Dima nie potraktował tego jako zdradę. Niczego nie rozpoznałem - czułem, że oszukuje, i do końca temu zaprzeczałem. Zerwaliśmy nie z powodu zdrady - on zaczął niegrzecznie mnie traktować. Znikąd zaczął mnie bić i nigdy nie pamiętał, czy mnie uderzył, czy nie. Wtedy zacząłem się go bać, pił. Uciekłem od niego, żeby nie bić i nie zabić go przypadkiem - powiedział Krawczenko.