Chcę podzielić się swoją historią. Mam 40 lat, mam dorosłą córkę z pierwszego małżeństwa. Mieszkamy z mężem od 17 lat. Zawsze uważała małżeństwo za szczęśliwe, chociaż oczywiście były pułapki. Ożeniłem się po dokładnym przemyśleniu tego.
Spośród fanów wybrałem najbardziej inteligentnego, rzetelnego i odpowiedzialnego faceta, którego miałem wtedy bardzo dużo. Mój mąż bardzo mnie kochał, nasz związek był mocny i stabilny. Dom, praca, dziecko. Z biegiem czasu pojawiły się pieniądze, żyli w dostatku. Ale nie miałem wystarczająco emocji, uczuć! Chciałem znów się zakochać.
Mój mąż jest osobą bardzo powściągliwą i nie emocjonalną. Zachowywał się wobec mnie jak „biszkopt” i nie okazywał miłości i romansu. Spotkałem osobę, bystrą, emocjonalną, kreatywną, mieliśmy romans. Mój mąż się dowiedział i cały mój świat się zawalił. Poprosiłem go o wybaczenie, błagałem, żeby nie wyjeżdżał i nie zatrzymywał rodziny, a on został … Ale nasze życie zamieniło się w piekło.
Jego chłód wobec mnie, powściągliwość, ciągła podejrzliwość. Sześć miesięcy później zdecydowałem się opuścić rodzinę.
Bardzo boleśnie przeżyliśmy rozwód. Mój mąż wpadał w napady złości, błagał, żeby zostać, tak jak kiedyś. Ale już dałem innej osobie słowo, że będę z nim i zdecydowałem, że będę szczęśliwy w nowym związku. Ale szczęście tam się nie wydarzyło … okazało się, że nie możemy mieszkać na tym samym terenie, częste kłótnie wytrąciły mnie z harmonogramu życia i zaczęłam tęsknić za mężem.
Mój obecny mężczyzna, jak się okazało, był oficjalnie żonaty i nie chciał się rozwieść, powiedział, że nie może jej zostawić po 20 latach małżeństwa. Wszystko o mnie powiedział żonie, a ona to zaakceptowała. Nie chciałem być trzecim w ich związku i odszedłem.
Po pewnym czasie ponownie spotkałem wspaniałego mężczyznę, zacząłem romans. I wszystko było tak, jak chciałem - namiętność, czułe słowa, burzowe noce. Zaczęliśmy żyć razem. Jest kawalerem, w wieku 42 lat nigdy nie był żonaty i nigdy nie planował się ożenić.
I chciałem mieć rodzinę. otoczył go troską, miłością i uwagą. To było zwycięstwo - chciał się ze mną ożenić!
Przez rok żyliśmy w doskonałej harmonii, ciesząc się każdym dniem spędzonym razem. A potem zaczęły się problemy i kłótnie, a jak się okazało, przyczyną tego była nowa kobieta. Pewnego dnia powiedział mi, że kocha innego. Przyjąłem to i czekałem, aż dojdzie do siebie z nowych emocji. Ale tak się nie stało.
Mój nowy mąż złożył pozew o rozwód i zdecydowałam się wrócić do mojego starego męża po 4 latach. Ale on też nie chce mnie widzieć! Kocham go i nie rozumiem, jak mogłem go zamienić na mężczyzn, którzy nigdy mnie nie kochali.