Koniec Z Tabu: Rewolucja Seksualna W Języku Ukraińskim (UNIAN, Ukraina)

Koniec Z Tabu: Rewolucja Seksualna W Języku Ukraińskim (UNIAN, Ukraina)
Koniec Z Tabu: Rewolucja Seksualna W Języku Ukraińskim (UNIAN, Ukraina)

Wideo: Koniec Z Tabu: Rewolucja Seksualna W Języku Ukraińskim (UNIAN, Ukraina)

Wideo: Koniec Z Tabu: Rewolucja Seksualna W Języku Ukraińskim (UNIAN, Ukraina)
Wideo: Dzieci rewolucji l. 60-tych XX wieku – cykl Cywilizacja zachodnia a sprawy polskie [WYKŁAD] 2024, Marsz
Anonim

Seksuolog, pracownice sex shopów, organizator imprez fetyszowych / BDSM i instruktor shibari, swinger, założyciel pierwszego hotelu gier fabularnych - rozmawiał z nimi korespondent UNIAN, zadając jedno pytanie: czy seks jest jednym z najbardziej tabu tematów w społeczeństwie ukraińskim?

Image
Image

Dobra wiadomość jest taka, że na Ukrainie rzeczywiście obserwuje się trend emancypacji seksualnej. Ponadto trend jest tematem edukacji seksualnej. Społeczeństwo wykazuje coraz większe zainteresowanie tematem stosunków seksualnych i zdrowia reprodukcyjnego. Pojawiają się bezpłatne kursy online, organizowane są tematyczne okrągłe stoły oraz liczne wykłady seksuologów i terapeutów seksualnych.

Seksuolog Yuliana Tolkacheva mówi, że dziś mieszkańcy Kijowa wykazują duże zainteresowanie wykładami o osobliwościach fizjologii, o tym, jak zadowolić partnera. „To bardzo fajne, mam nadzieję, że ta kultura utrzymywania relacji i interakcji będzie się dalej rozwijać” - zauważa. Tolkacheva jest współwłaścicielem dwóch metropolitalnych lokali z misją seksualną i edukacyjną - baru fajki wodnej w stylu BDSM The cage oraz kawiarni artystycznej Sex. Ed. Coffe, w której regularnie odbywają się wykłady seksuologów. Art Cafe znajduje się w piwnicy, ściany zdobią obrazy o treści erotycznej, a menu używa nazw tematycznych („ustne przyjemności”, „herbaciane pieszczoty” itp.).

Seksuolog uważa, że Ukraińcy w ogóle zaczęli coraz częściej monitorować swoje zdrowie seksualne, szukając porady. „Seksuologia” zaczęła „brzmieć” coraz częściej. Ludzie zdali sobie sprawę, że są specjaliści, z którymi można się skontaktować. A specjalistów jest więcej - jest wybór. Jeśli jeden specjalista nie rozwiązał problemu i zadania, możesz przejść do następnego”- mówi. Zła wiadomość jest taka, że nasi ludzie nadal nie wiedzą, jak rozmawiać o seksie. Zapytanie „jak rozmawiać z partnerem o seksie” pojawiło się na pierwszym miejscu podczas konsultacji Juliany Tołkaczewej. To odpowiedź z radzieckiej przeszłości, ponieważ, jak wszyscy pamiętamy, w Związku Radzieckim „nie było seksu”.

I chociaż ZSRR upadł ponad ćwierć wieku temu, wielu pozostaje zakładnikami ówczesnych uprzedzeń. W końcu nie było polityki rządu ani nie zrobiono nic dla publicznej edukacji seksualnej. Ludzie w tym wieku w większości nie potrafią nawet spokojnie nazwać narządy intymne. Nawet młodzi ludzie urodzeni na niepodległej Ukrainie mają dość seksualnych tabu związanych z brakiem edukacji seksualnej (ich rodzice wolą nie poruszać tematu seksualności w rozmowach).

Są podsycane mitami na temat seksu i wieloma wymyślonymi zakazami, które powstały dawno temu z powodu religijnych dogmatów. „Moim ulubionym mitem jest to, że seks jest brudny. Na szczęście ten mit zaczął się już rozpadać. Cały czas staram się pokazywać, że z seksem wszystko jest w porządku i że sprawiamy, że jest on duchowy lub niemoralny”- mówi Yuliana Tolkacheva. Niemniej jednak, zdaniem seksuologa, kobiety wciąż często ją pytają, mówią, na jakiej randce seks jest już możliwy. Ktoś uważa, że jest zobowiązany do zachowania dziewictwa do ślubu. Ktoś jest przekonany, że podczas seksu z partnerem nie można być szczerym, bo inaczej pomyśli „ilu mężczyzn przeszła przede mną - upadła kobieta”.

Wiele osób nadal nie jest w stanie powiedzieć partnerowi o swoich preferencjach i pragnieniach seksualnych. Mężczyźni szczególnie wstydzą się pójść do sex shopu, bo „pomyślą, że sobie nie radzę”, „że mam problemy” i tak dalej.

Jak na wibrator, jak bochenek

Niestety w naszym społeczeństwie wciąż panuje przekonanie, że sex shopy są albo dla samotnych kobiet, albo dla pacjentek, które od ośmiu lat walczą z takimi stereotypowymi przekonaniami w Pierwszym Sex Shopie na Podolu - Love Space. Niszczy wszystkie stereotypowe wyobrażenia o sklepach erotycznych od drzwi. Zamiast małego pokoiku z lat 90-tych (którego dalsze istnienie, nawiasem mówiąc, współzałożyciel projektu „First Love Space” Taras Krupa, daje nam jeszcze maksymalnie kilka lat) trafiamy do modnej przestrzeni sztuki erotycznej. Nowoczesny showroom, sala wykładowa z graffiti na ścianach. Dużo wolnego miejsca. „Kiedy zostaliśmy stworzeni, mój przyjaciel powiedział:„ O, do cholery, w tych sex shopach wszystko śmierdzi i nie spełnia norm”. Możesz tak napisać, takie było wrażenie na wszystkich sex shopach. Zmiana tej reputacji była ważna. Pracowaliśmy nad tym i kontynuujemy”- wspomina Krupa.

Love Space powstał w 2010 roku jako klasyczny sex shop. Potem pojawił się sklep internetowy, a ostatecznie showroom. „Ale zdaliśmy sobie sprawę, że sama sprzedaż zabawek to zły pomysł. W końcu seks to nie tylko mechanika. Seks to komunikacja, to, co dzieje się między ludźmi. A ewolucja seksualna jest niemożliwa bez wiedzy, a także bez praktyki”- mówi administrator Alexandra Sayuk.

Tak więc pojawił się pomysł przemian. Zaczęli od wystaw sztuki erotycznej, potem zaczęli prowadzić wykłady na temat seksu od wykładowców i praktyków różnych kierunków. Obecnie istnieje duże zapotrzebowanie na wykłady na temat zdrowia seksualnego. Popularny jest również wykład na temat BDSM dla początkujących. „Jest jedną z najpopularniejszych i najczęściej odwiedzanych. Ma to oczywiście związek z filmem (Pięćdziesiąt twarzy Greya). Poza tym jest to wykład praktyczny”- mówi Sayuk (w Love Space znajduje się sala wyposażona w BDSM). Według niej chodzi o to, że „szkoda mówić o seksie dla satysfakcji, ale dla edukacji - nie wstyd”. „Pięć, sześć lat temu bylibyśmy po prostu ukamienowani, gdybyśmy rozmawiali na takie tematy. Ale dziś edukacja seksualna to globalny trend, który dotarł również do Ukrainy”- dodaje Taras Krupa.

Klienci First Love Space są bardzo różni. Oczywiście są tacy, którzy wstydzą się powiedzieć, dlaczego przyjechali. Rozpoczyna się „fajna gra”: „To jest dla mnie, no cóż, to”. Młodzi ludzie wybierają głównie lubrykanty i prezerwatywy. Ale też często eksperymentują - kupują zabawki analne czy wibratory (zawsze sprawdzają dokumenty młodych ludzi - nie mają tu prawa niczego sprzedawać nieletnim). Kobiety wybierają wibratory lub masturbatory. Pary często przychodzą i kupują coś dla dwojga. Są wśród nich zarówno doświadczeni, którzy doskonale rozumieją, czego potrzebują, jak i tacy, którzy najpierw przychodzą na wykłady, a dopiero potem idą na zakupy. „Są pary, które przychodzą na nasze wykłady i mówią:„ Jakimi głupcami byliśmy przez cały ten czas”. Potem regularnie nas odwiedzają. Często widywałem takich ludzi. Nawiasem mówiąc, to jest nasza publiczność”- podkreśla Taras. Według Aleksandry to również miłe, że temat seksu przestał być tematem tabu dla osób starszych. „Kobiety przychodziły do nas, kupowały wibratory dla siebie, były zadowolone z zakupu, a później kupowały wibratory dla swoich matek” - mówi.

Zabawki Love Space to USA, Europa, wysokiej jakości Chiny. Inteligentne zabawki są dziś bardzo popularne. Aplikacja pozwala samodzielnie tworzyć wibracje, sterować głosem, pracować z dowolnej odległości, wybierać moc. Prawie wszystkie sparowane zabawki działają na aplikacjach: wibratory, masturbatory, korki analne. Najpopularniejszą na świecie zabawką erotyczną z tej serii jest We-Vibe. „W 2016 roku na całym świecie sprzedano ponad 4 miliony egzemplarzy. Mamy tysiące na Ukrainie, ale to też jest normalne. To łaźnia parowa, do gier na odległość, a nie za pomocą listów, jak to było kiedyś, a nie przez telefon”- wyjaśnia Taras Krupa.

Nie ma jeszcze ukraińskich zabawek erotycznych. Ale chłopaki mówią, że być może ukraińska marka pojawi się za rok. Ale urządzenia do BDSM są produkowane na Ukrainie. Akcesoria „made in Kyiv” są nawet dostępne w lokalnym pokoju BDSM. Chłopaki podkreślają: to oni - zespół osiemnastu osób - tworzą rynkowy popyt na jakość. Mówią, że planują otworzyć filię, bo uważają, że Ukraina wciąż zmierza do rewolucji seksualnej. „I stanie się tak, gdy słowo sex shop stanie się najpierw modne, a potem - codziennie. Myślę, że za jakiś rok stanie się modne”- mówi Taras Krupa.

Nie ma miejsca na przyzwoitość

Seksuolog Yuliana Tolkacheva jest przekonana, że jednym z głównych problemów naszego społeczeństwa jest postrzeganie seksu wyłącznie jako czynności zwierzęcej. Jednocześnie, pomimo tego, że instynkty i odruchy są tak naprawdę nieodłączne od człowieka, nasza seksualność nadal w większym stopniu tkwi w wyobraźni. „Mówią, że miłość żyje trzy lata, ale tak nie jest. Hormony żyją przez trzy lata, zakochują się, a miłość przychodzi z biegiem lat. Trzeba popracować nad relacjami. W życiu nie ma nic bardziej niestabilnego niż związki. Zły wzorzec: założyłeś rodzinę, urodziłaś dzieci - to wszystko, możesz się uspokoić Musisz zadbać o związek. Spędzać razem czas, chodzić na randkę, wymyślać coś interesującego”- mówi. Niedawno parom w Kijowie stało się znacznie łatwiej wymyślić coś interesującego.

Kajdanki Od nieco ponad pół roku w stolicy Ukrainy działa hotel do gier fabularnych. „Wyobraźmy sobie codzienną sytuację przeciętnej ukraińskiej rodziny” - rozpoczyna naszą rozmowę Olena Solovyova, założycielka Cherry Twins, pierwszego i jedynego hotelu na Ukrainie z grami fabularnymi. - Dwupokojowe, trzypokojowe mieszkanie, mama i tata, dwoje dzieci. Z reguły dziadkowie nadal będą. Musimy zachowywać się przyzwoicie nawet na własnym weselu. Nie możemy głośno jęczeć, chodzić nago. To nie sprzyja pasji, zaufaniu, komunikacji w parze”. Cherry Twins to inny świat, w którym nie ma codzienności i na pewno nikt się do Ciebie nie włamie. Hotel posiada siedem pokoi w stylu różnych fantazji erotycznych („buduar królowej”, „harem mauretański”, „sala tortur” i inne).

Każde pomieszczenie jest bardzo klimatyczne, przemyślane w najmniejszym szczególe. Możesz wybierać od epoki do nastroju. Romantyczne pokoje kosztują 1,5 tysiąca hrywien za trzy godziny (minimalny czas zameldowania w hotelu). Pokoje BDSM - 2 tys. Według Eleny Solovievy wszystko jest tutaj możliwe, ponadto o wiele łatwiej jest zrealizować pragnienia. W końcu, jeśli na przykład romans w domu można jeszcze zaaranżować, to BDSM w codziennych warunkach jest trudny do zrealizowania. Po pierwsze, urządzenia nie są tanie (cena za dobry flogger (bicz) od czterdziestu euro). Po drugie, przechowywanie zestawów w domu nie jest takie proste (musisz przechowywać ten sam flogger w pozycji wiszącej). I często wszystko to nadal musi być ukryte przed dziećmi lub innymi krewnymi.

Hotel nie prosi gości o dokumenty, z wyjątkiem przypadków, gdy pojawiają się pytania dotyczące ich wieku (gośćmi Cherry Twins mogą być osoby, które ukończyły 18 lat). Dane rejestracyjne numerów telefonów sugerują, że około połowa par ponownie przyjeżdża do hotelu. „Po wejściu ludzie rozumieją, jaka to zabawa i jak ważne jest odkrywanie innych aspektów w sobie iw partnerze. Zasadniczo to seksowny Disneyland - Disneyland dla dorosłych”- mówi Elena Solovieva.

„To jest miejsce na seksualną terapię związkową. Kiedy przyjeżdżają do hotelu, pary uczą się sobie ufać. Jeśli mówimy o parze, która nie rozmawiała od dziesięciu lat, to nasz hotel im nie pomoże, oczywiście, powinien tu pracować psycholog. Mówimy o parze, która prowadzi komunikację i życie seksualne, ale chcą je urozmaicić”- dodaje. Sołowjowa ma nadzieję przekształcić Cherry Twins w sieć hoteli: kilka w Kijowie, a także w milionowych miastach. Ponadto planuje otworzyć szkołę seksuologiczną.

„Chciałabym stworzyć normalną platformę edukacyjną, na której przeciętna para może bez wahania uzyskać odpowiedzi na swoje pytania” - wyjaśnia Elena.

Dziś hotel prowadzi już wykłady na temat edukacji seksualnej. Działania te, podobnie jak sam hotel, koncentrują się głównie na parach. Publiczność jest inna. Ale z reguły intelektualiści mają ponad 35 lat. Wielu ponownie wraca na wykłady. Szczególnie popularne są tematy dotyczące kultury BDSM. Według Eleny Solovievy nie ma w tym nic dziwnego. „Żyjemy z wami w subkulturze BDSM, świat jest zbudowany na kulturze uległości i dominacji. Nie ma nic dziwnego w przeniesieniu tego na seks. Poza tym, jeśli mówimy o jakimś rodzaju praktyk seksualnych, to te - klapsy, wosk, shibari - są najbardziej spektakularne. To piękne i emocjonalne”- zauważa.

BDSM. Shibari

Yulia Vasilieva jest organizatorką imprez fetyszowych / BDSM na Ukrainie oraz instruktorką shibari (japońskiej sztuki bandażowania estetycznego - UNIAN).

Dziewczyna praktykuje Shibari od jedenastu lat. Kiedy po raz pierwszy zainteresowała się tą sztuką, na Ukrainie w zasadzie nie było o niej jeszcze żadnych informacji. Można było znaleźć tylko kilka tłumaczeń na język angielski (wszystko inne było po japońsku). Dlatego przestudiowaliśmy zdjęcia i przynajmniej w jakiś sposób staraliśmy się wizualnie powtórzyć obraz, zaczęliśmy stopniowo zbierać ludzi. Warsztaty Shibari odbywały się głównie w Europie. „Shibari jest częścią tego„ przerażającego”akronimu BDSM, którego wszyscy bardzo się boją. Ale tak naprawdę chodzi o zaufanie, o opiekę. Chciałbym przekazać kontrolę, głębiej poczuć swoje ciało”- wyjaśnia Wasiljewa.

Dziewczyna pochodzi z Charkowa, gdzie prowadziła pracownię bondage, w której na bieżąco odbywały się imprezy i lekcje shibari. Teraz Yulia Vasilieva mieszka w Kijowie, nie ma jeszcze własnego studia, ale planuje je otworzyć. W międzyczasie wynajmowane są sale na grupowe zajęcia shibari, przynoszone są liny i maty, lokal jest „napompowany” energią. Nawiasem mówiąc, na tle reszty Ukrainy Kijów i Charków to najbardziej zaawansowane regiony pod względem popularności tej japońskiej sztuki. Wasiljewa jedzie uczyć shibari w innych regionach i mówi, że w Dnieprze ta sztuka w ogóle nie jest reprezentowana, ale w Połtawie próbują ją rozwijać. Zajęcia i wieczory shibari są całkowicie otwarte. Nie ma w nich nic nielegalnego - nie ma seksu ani stręczycielstwa na takich imprezach i spotkaniach. Zawsze możesz przyjść tylko po to, żeby zobaczyć, będzie chęć - następnym razem przyjdź z partnerem i spróbuj.

„Wszyscy ludzie są indywidualni. Są tacy, dla których wystarczy wyobrazić sobie, jak by to było z nim, aby poczuć, czy coś reaguje w środku, czy nie. Chcesz przejść do eksperymentu, czy od razu poczuć dyskomfort i nie potrzebujesz tego”- mówi Julia Wasiljewa. W stolicy przeważnie osoby w wieku 30+ interesują się shibari, które mają już pewną głębię wewnętrznych doświadczeń seksualnych, a teraz chcą czegoś jaśniejszego. Młodsze osoby są mniej zainteresowane takimi praktykami.

Zwykle zbiera się około dwustu osób, zawsze jest wielu tych, którzy przychodzą po raz pierwszy. Julia jest przekonana, że zasada przekazu ustnego działa. „Nie możesz nawet reklamować. Ważne jest ogólne zaufanie, nowa osoba musi mieć pewność, że będzie tam bezpieczna. A to uczucie może dać tylko bliska osoba, która powie: „Tak, jest wspaniale, byliśmy, wszystko w porządku” - wyjaśnia. Na imprezach odbywają się akcje demonstracyjne - wybierają mistrzów, którzy demonstrują różne praktyki BDSM, aby lepiej zapoznać gości z subkulturą BDSM. Możesz spojrzeć i zrozumieć: twoje nie jest twoje. Najpopularniejsze kierunki BDSM, które dziś najbardziej interesują Ukraińców, zdaniem Julii Wasiljewej, to shibari, klapsy (klapsy w pośladki) i femdom (kiedy role są bardzo wyraźnie wskazane: górna kobieta i niższy mężczyzna). Według Wasiljewej jeden z najpowszechniejszych stereotypów brzmi: „na przyjęciu zmuszę cię do zrobienia czegoś”.

Ale tak nie jest. Każdy może przyjść jako gość i po prostu oglądać. „Jestem absolutnie przeciwny przemocy w sobie. Nie musisz nosić BDSM do każdego domu. Shibari też. Dla niektórych to dreszczyk emocji, ale dla innych nie, to normalne”- mówi. Ogólnie BDSM opiera się na trzech filarach: dobrowolności, bezpieczeństwie i racjonalności. Akcję obserwują organizatorzy, na imprezach są strażnicy. Jeszcze przed wydarzeniem, komunikując się z osobami, które chcą przyjechać telefonicznie, Wasiljewa zawsze pyta, czy wcześniej był gość, dlaczego chce iść itp.

„Od czasu do czasu ludzie mylą nas z imprezą swingersów, ale na przyjęciach nie uprawiamy seksu. Zabroniona jest również pełna nagość - lubimy smakołyki tematyczne. Ale nawet jeśli ludzie coś pomylą, nie ma w tym nic złego, po prostu im o tym opowiadamy na przyjęciu. Nie mieliśmy problemów z nieadekwatnością”- mówi. Wasiljewa zwraca uwagę, że Kijów jest oczywiście nadal daleki od warunkowego Berlina, ale sytuacja zdecydowanie się poprawia. Co więcej, jej zdaniem o wiele bardziej słuszne jest, abyśmy jechali własnym tempem i nie próbowali gonić za europejskimi imprezami. Ogólnie zainteresowanie BDSM wśród Ukraińców aktywnie rośnie: pojawiają się charakterystyczne klipy, lateks pojawia się w trendach mody. Sześć miesięcy temu w Kijowie został otwarty salon erotyczny S39, specjalizujący się w ręcznie robionych galanteriach skórzanych w kierunku BDSM. Jej założyciel Konstantin Savvopulo zaczynał jako nagi fotograf. Ten projekt jest kontynuacją jego pracy.

Dominująca kobieta Savvopulo zauważa, że osoby decydujące się na zakup skórzanych kajdanek czy elementów perkusyjnych nie będą mogły tak łatwo znaleźć wysokiej jakości akcesoriów w jednym miejscu. I tutaj prezentują wyjątkowy produkt, zarówno pod względem opcji mocowania, jak i samego projektu. Jednak takie akcesoria można nosić na odzieży; nie musi to być atrybut fetyszu. Ogólnie rzecz biorąc, faceci mówią, mówią, że chcą zająć się modą nie tylko sprzedawać zabawki erotyczne. Jak dotąd salon w większości pracuje dla zagranicznej publiczności - większość klientów S39 pochodzi z USA. i Europie. Wynika to nie tylko z niskiej kultury emancypacji seksualnej Ukraińców, ale także z wysokiego kosztu produktów. Jednak według Savvopulo ich głównym zamysłem jest dziś inspirowanie ludzi nie tyle do zakupu akcesoriów, ile do rozmowy o ich relacji z partnerem. „Chcemy, aby prezentowane tutaj akcesoria, po pierwsze, nie straszyły ludzi, a po drugie, umożliwiały dywersyfikację relacji. A przynajmniej była to tylko wymówka do rozmowy”- mówi.

Seksuolog Yuliana Tolkacheva zauważa również, jak ważne jest, aby nauczyć się rozmawiać, cieszyć się życiem i komunikacją, w szczególności z samym sobą. „Bardzo ważne jest, aby być ze sobą szczerym. Jeśli para chciała czegoś nowego, nie trzeba jutro biegać do klubu swingowego. Ładunek emocjonalny może być bardzo silny, może wstrząsnąć związkiem. Zalecam bardzo ostrożne wspólne poruszanie się - uczenie się nowych rzeczy powinno zbliżyć parę do siebie, a nie być efektem ubocznym - mówi. Należy jednak zaznaczyć, że nie jest łatwo „pobiec do klubu swingowego” w naszym kraju.

Kiedy trzecia wcale nie jest zbyteczna

Seksuolog Nelly Verkhovskaya, która sama ćwiczy swing, mówi, że ukraińskie „kluby swingersów” zachwycają tylko osoby o bardzo niskich wymaganiach, które przyjeżdżają, by nawiązać choć trochę intymny kontakt, bez względu na to z kim i jakiej jakości. „Swing to nie tylko wymiana par, to czasem zaproszenie do łóżka dla mężczyzny lub kobiety na imprezę w trójkącie. To seks grupowy dla czterech osób i wielka impreza”- mówi Verkhovskaya. Według niej sytuacja swingowa w kraju poprawiła się w ostatnich latach. I prawdopodobnie wiąże się to jednak ze wzrostem ogólnego dobrobytu: „To jest przecież nadbudowa nad podstawowymi potrzebami. Gdy ktoś ma te potrzeby, to chce czegoś innego, to znaczy, mimo tego, że roi się od internetu, można powiedzieć: „ach, jakie to smutne”, poprawił się dobrobyt Ukraińców. Najważniejszym problemem w krajowym swingu, charakterystycznym nie tylko dla Ukrainy, ale całej przestrzeni poradzieckiej, jest poszukiwanie i dobór odpowiednich partnerów.

„Przeciętna inteligentna para, która chciałaby urozmaicić swoje życie seksualne, zazwyczaj otwiera Internet, wpisuje słowo„ huśtawka”w wyszukiwaniu i przegląda oferty. Są dwa rodzaje ofert: partnerzy, którzy deklarują się i kluby swingersów, które zapraszają uczestników na swoje miejsce - mówi Nelly Verkhovskaya.

Z jej doświadczenia wynika, że nasze tak zwane kluby swingersów to zwykłe nielegalne imprezy prywatne. „Niektórzy ludzie deklarują się jako organizatorzy, najczęściej zamieszczają ogłoszenia na portalach społecznościowych:„ do klubu swingowego zapraszane są pary, single, młodzież, dziewczyny”. I ustalili cenę za usługę tego „klubu swingowego” - wyjaśnia. Cena biletu wstępu waha się od 500 do 3 tysięcy hrywien (ceny dotyczą wszystkich większych miast Ukrainy), w zależności od tego, czy dana osoba przyjeżdża sama, z parą, czy z jedną dziewczyną. Według Verkhovskaya dla dziewcząt wstęp jest często bezpłatny. Dla pary dostępne są zniżki. Najdroższy bilet jest dla jednej osoby. Jednocześnie opłacenie wstępu nie gwarantuje, że dana osoba rzeczywiście będzie uprawiać seks. To tylko okazja do wzięcia udziału w wydarzeniu „Ci organizatorzy robią interesy. Nie obchodzi ich jakość swoich partnerów. Najczęściej potencjalny kandydat jest pytany tylko o wiek i proszony o przesłanie zdjęcia. W żadnym z tak zwanych klubów swingersów, z którymi się spotkałem (a spotkałem ich bardzo dużo), nie ma selekcji ze względu na rozmiar penisa. I bez względu na to, jakie bajki się opowiadają, rozmiar intymnych organów partnera jest ważny w seksie”- mówi.

Verkhovskaya jest przekonana, że partnerów najlepiej szukać samodzielnie. „Jeśli wyjaśnimy to na przykładzie tej warunkowej inteligentnej pary, to polecam zamieścić ogłoszenie w sieci społecznościowej:„ Jesteśmy parą, mamy taki a taki wiek, zapraszamy do przyjaźni”. Oczywiście będą dostawać do stu listów dziennie od tych, którzy są nieadekwatni, ale prędzej czy później będą mogli indywidualnie dobrać partnera”- zauważa seksuolog.

Myśleć. Teraz jest sexy”- mówi przez usta aktora Benedicta Cumberbatcha bohater słynnego serialu o najsłynniejszym londyńskim detektywie. I dodalibyśmy: myśl i mów. Nie bój się rozmawiać o seksie, wyrażać swoich pragnień, nie ma w tym nic wstydliwego. Rewolucja seksualna na Ukrainie już się rozpoczęła. I niech nie posuwa się w zawrotnym tempie (w końcu wszystko zaczyna się od drobiazgów - od przeczytania artykułu lub wysłuchania wykładu). A postęp jest już widoczny.

Zalecana: