Artysta ludowy Oleg Mityaev udzielił długiego wywiadu na temat swojego życia osobistego. W szczególności przypomniał sobie, jak mieszkał w tym samym czasie z żoną i spotykał się z kochanką. Bard wiedział z góry, że zgłoszenie oszustwa byłoby błędem.
Jako 63-letni piosenkarz przeboju „To wspaniale, że wszyscy się tu dzisiaj zebraliśmy” na antenie talk show, naprawdę pokochał tylko trzy razy. Swoją pierwszą żonę Swietłanę poznał u progu swojej kariery. Mimo wspólnego syna mężczyzna zdecydował się na rozwód.
Mityaev ogłosił swoje uczucia do innej kobiety, Mariny. - Oczywiście można to zrozumieć, ale Marina nie zdawała sobie sprawy, że ona sama może pewnego dnia znaleźć się w podobnej sytuacji - powiedział. I „podobna sytuacja” wydarzyła się naprawdę, gdy po wielu latach małżeństwa (w drugim małżeństwie bard żył 10 lat), wzbudził uczucia do imienniczki swojej drugiej żony - aktorki Mariny Esipenko.
W tym czasie artysta był żonaty z Nikitą Dzhigurdą, ale Mityaev twierdzi, że w czasie ich znajomości była już kobietą wolną od związków. „Marina była już wolna, ale nie chciała zniszczyć mojej rodziny” - powiedział. „Kilka razy próbowaliśmy się rozstać, ale i tak zaczęliśmy się komunikować”.
Niemniej jednak przez kilka lat Oleg Grigorievich mieszkał w dwóch rodzinach: nie mógł od razu opuścić swojej drugiej żony i nie mógł porzucić nowych uczuć. Był również trzymany przez dwoje wspólnych dzieci. Jednak ostatecznie zdecydował się na rozwód. Esipenko i Mityaev są małżeństwem od dwudziestu lat.